Dodana: 1 luty 2007 08:55

Zmodyfikowana: 1 luty 2007 08:55

Rolnicy nie chcą śniegu

Za oknami bardziej wiosna niż zima, wiele osób marzy o śniegu, ale nie rolnicy. Dla nich śnieg to teraz przekleństwo. Chodzi o uprawy zbóż ozimych. Gdyby teraz przykryła je kilkucentymetrowa warstwa śniegu, nic by z nich nie zostało.

Pola jak malowane. Ozime żyto, pszenica i pszenżyto jeszcze nigdy nie były tak dorodne, o tej porze roku. Ale też nigdy o tej porze roku nie było tak ciepło. Problem w tym, że teraz bujne rośliny – w każdej chwili mogą doszczętnie zmarnieć. Wystarczy, że spadnie śnieg. Pod grubą warstwą, zboża zaczęłyby się dusić i gnić.

– Rośliny zaczęłyby po pewnym czasie zamierać i po ustąpieniu śniegu wiosną, prawdopodobieństwo wystąpienia pleśni śniegowej byłoby stuprocentowe – tłumaczy Marek Marciszewski z Zespołu Doradztwa Rolniczego w Mońkach.

Pleśń śniegowa – to katastrofa. Już teraz widać ją w niektórych miejscach na plantacjach. W takim przypadku całe pole trzeba zaorać i odsiać. A to olbrzymie koszty. Nasiona, robocizna. paliwo, nawozy. Ponad pięćset złotych do hektara. – Jak chodzi o jeden haktar, to może nie tak dużo, ale jak ja mam 45 hektarów, to koszty byłyby spore – mówi Leszek Poliński, rolnik z Czechowizny.

Oziminom nie straszny jest mróz. W takiej kondycji jak teraz z powodzeniem mogłyby przetrwać nawet minus 15-20 stopni. Ale opady śniegu teraz – oznaczałyby klęskę. W Podlaskiem oziminy to aż połowa upraw zbóż.

Obiektyw

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook