Nagrodzona książka w białostockich księgarniach
Książkę laureatki tegorocznej nagrody Nike - Małgorzaty Masłowskiej można kupić w Białymstoku bez większych problemów.
Po raz pierwszy książki autorki, którą wyróżniono nagrodą literacką Nike nie są rozchwytywane przez białostoczan. – Dlaczego? Bo trudno, by „Pawiem Królowej" interesowały się gospodynie domowe – żartuje jedna z pracownic księgarni. Inaczej było z książkami Stasiuka, Szymborskiej czy Różewicza. Kiedy pisarze dostali nagrodę Nike, ich tomy od razu zniknęły z księgarń.
– Na razie trudno mówić o ogromnym zainteresowaniu Masłowską. To dopiero pierwsze dni po przyznaniu jej nagrody. Ale Nike zawsze działa tak, że nakręca koniunkturę. A „Paw Królowej" będzie traktowany jako pewne zjawisko – mówi Beata Jackowska, dyrektor handlowy Domu Książki.
Podobnie ocenia zainteresowanie autorką Jolanta Korzińska, kierownik działu książki w białostockim Empiku. – Kto miał kupić jej książkę, kupił ją w momencie gdy trafiła na rynek – uważa Korzińska. Przyznaje jednak, że po przyznaniu jej nagrody zainteresowanie pisarką znów wzrosło. – Pytało o nią kilka osób, sprzedaliśmy wszystkie jej książki, które mieliśmy na stanie. „Pawia" kupiła nawet jedna starsza pani. Stwierdziła, że chce zapoznać się z jej twórczością.
Kurier Poranny