Chryzantemy pamięci
Zbliżający się Dzień Wszystkich Świętych kojarzy się z chryzantemami. Kwiat ten co roku w listopadzie króluje na polskich cmentarzach. Najlepiej sprzedają się żółte i fioletowe kule
Początkowo uprawą chryzantem zajmowali się tylko Chińczycy. Wierzyli, że krople rosy zebrane z ich kwiatów zawierają ekstrakt przedłużający ludzkie życie.
Z kolei w Japonii od wieków chryzantema jest symbolem rodziny cesarskiej. Kwiat ten widnieje na cesarskiej fladze, umieszczany jest również na paszportach i znaczkach pocztowych.
Także i na zachodzie Europy są one bardzo popularne. Na przykład Holendrzy uważają, że chryzantema urodą ustępuje jedynie róży. Ale złośliwcy twierdzą, że Holendrzy stawiają je w domach, ponieważ nie chcą ścierać kurzu. Bowiem - jak twierdzą eksperci - kwiat ten może pełnić rolę odkurzacza. Jego liście pochłaniają kurz i lotne zanieczyszczenia, takie jak szkodliwy formaldehyd, benzen i amoniak.
Tymczasem nam chryzantemy kojarzą się raczej ze smutkiem i dlatego to właśnie te kwiaty najczęściej ustawiamy na grobach swoich bliskich z okazji Wszystkich Świętych. Na białostockich bazarach i w sąsiedztwie cmentarzy jest ich coraz więcej. Są chętnie kupowane przez idących sprzątać groby. Na stoiskach przy cmentarzu miejskim i św. Rocha dominowały chryzantemy wielokwiatowe koloru fioletowego, na bazarze przy Jurowieckiej - żółte i białe.
Cena zależy od rodzaju kwiatów oraz ich wielkości. Teraz za cięte kwiaty płacimy około 3 zł, za doniczkowe 5-14 zł. Ale prawdopodobnie w Dniu Wszystkich Świętych - tak jak co roku - cena podskoczy przynajmniej o połowę. To też jest powód, by zaopatrzyć się wcześniej.
Niektórzy handlowcy - choć nie mówią tego wprost klientom - oferują zniżki przy zakupie większej ilości.
- Jeśli ktoś kupi na przykład pięć donic po dziesięć złotych i poprosi, by za darmo dać mu jakąś mniejszą doniczkę, to najczęściej dostaje. Zależy mi, by sprzedać jak najwięcej - mówi Magdalena Mostowska, która handluje przy cmentarzu św. Rocha.
Ogrodnicy prześcigają się w hodowaniu coraz to nowszych odmian o wymyślnych kolorach i kształtach. Co roku poszerzają swój asortyment, ale i tak największym zainteresowaniem nabywców cieszą się tradycyjne odcienie, czyli żółte i złociste (nazwa chryzantema pochodzi od greckiego słowa chryzos - złoto).
Gazeta Wyborcza