Karambol pod Suwałkami
Jedna osoba nie żyje, a szęść jest rannych. Przed południem (27.11) na trasie Suwałki- Filipów zderzyło się w sumie osiem aut osobowych.
Najpierw doszło do karambolu z udziałem pięciu pojazdów. Chwilę później, sto metrów od miejsca zdarzenia, zderzyły się trzy inne auta.
- Przyczyną była bardzo gęsta mgła i brak wyobraźni kierowców-- powiedział Radiu 5 Dariusz Siwicki, zastępca komendanta suwalskiej straży pożarnej.
Jak wynika z relacji świadków, zawinił kierowca Volkswagena Passata, który wyprzedzał cały sznur aut. Zderzył się on czołowo z Fiatem Siena, a na te auta z impetem wjechało Seicento. Chwilę później, w te trzy pojazdy wjechały jeszcze dwa Volkswageny.
To nie koniec. Sto metrów dalej doszło do kolejnego zderzenia. Na dwa zaparkowane auta, których kierowcy chcieli pomóc ofiarom wypadku, wjechał duży Fiat.
Kierowca, który spowodował wypadek, wyprzedzał na trzeciego. Jechał szybko, w dużej mgle. To bardzo niebezpieczne - relacjonuje Mirosław Ślęzak z suwalskiej drogówki.
Kierowcom przypominamy, w całym regionie jest gęsta mgła, która ogranicza widoczność do kilkudziesięciu metrów.
Radio 5