Zarybianie Kanału Augustowskiego
Augustowscy wędkarze zarybili Kanał Augustowski.
Do jego wód wrzucili 100 tysięcy sztuk narybku miętusa. Akcję zamierzają powtórzyć jeszcze kilkakrotnie. Tym bardziej, że znaleźli hojnego sponsora.* Chcemy sprawić, by w Kanale, aż robiło się od różnorakich ryb, bo teraz jest ich niewiele - mówią. Wędkarze zrzeszeni w augustowskim oddziale Polskiego Związku Wędkarskiego, zaopiekowali się Kanałem Augustowskim, bo jak mówi prezes Mieczysław Szczerbakow, w jego wodach coraz rzadziej można złowić jakąkolwiek rybę. Częściej trafia się stary kalosz lub opona. A, że nie mieli pieniędzy na zakup narybka, poprosili o wsparcie firmę tytoniową British American Tobacco. Dyrekcja koncernu chętnie im pomogła. I dzięki temu, jak mówi Szczerbakow, do Kanału trafiło 110 tysięcy sztuk miętusa. Ryby, niegdyś bardzo popularnej, która wyginęła w jego wodach w latach siedemdziesiątych. -To typowo wędkarska i waleczna ryba- zapewnia. Jednak wędkarze nie zamierzają poprzestać na tej jednej akcji. W tym roku chcą wpuścić do Kanału także takie ryby jak brzana, boleń i kleń. I uda im się to, bo jak zapewnia kierownik British American Tobacco, Krzysztof Andruszkiewicz, koncern objął przedsięwzięcie stałym patronatem. Wędkarze liczą więc, że Kanał Augustowski, który niebawem ma trafić na listę zabytków UNESCO, będzie atrakcyjny nie tylko jako obiekt historyczny ale i miejsce udanych łowów.
Radio Białystok