Wymiana pokoleniowa nauczycieli
Ponad 600 białostockich nauczycieli odchodzi na wcześniejsze emerytury. Po 2007 roku w szkołach nastąpi więc wymiana pokoleniowa.
Przyczyną masowego pędu pedagogów do emerytury jest zmiana przepisów - po 2007 r. Obecnie, zgodnie z Kartą nauczyciela, mogą oni przejść na emeryturę już po 30 latach pracy (co najmniej 20 muszą przepracować w szkole). Po 2007 r. nauczyciele zostaną zaś wykluczeni z listy uprzywilejowanych grup zawodowych, którym - tak jak górnikom czy też policjantom - przysługuje wcześniejsza emerytura. Do grona emerytów będą dołączać więc dopiero, kiedy ukończą 60. (kobiety) lub 65. rok życia (mężczyźni).
- Pracujemy w trudnych warunkach, więc powinniśmy utrzymać ten przywilej! - mówi Ewa Rawińska. - Ja już kilka razy traciłam głos, więc nie da się pracować do 60. roku życia!
- Już w listopadzie 2005 r. poprosiliśmy dyrektorów szkół o zorientowanie się, ilu nauczycieli wybiera się na wcześniejsze emerytury i okazało się, że w tym roku 277, a w następnym 340 - wylicza Jan Szczęsny z Wydziału Edukacji UM w Białymstoku.
W szkołach zwolni się więc ponad 600 etatów. Nie oznacza to jednak, że tylu nauczycieli znajdzie pracę.
- Mamy niż demograficzny, więc szkoły zatrudnią pewnie nie więcej niż 300 nowych pedagogów - wyjaśnia Szczęsny.
Gazeta Współczesna