Wojsko ma kondycję
Z kondycją polskiego wojska nie jest źle. Tak wynika z testów sprawnościowych przeprowadzonych w białostockiej 18. Brygadzie Obrony Terytorialnej.
Minister Radek Sikorski zaraz po objęciu resortu zapowiedział ostro: koniec z nadwagą w polskim wojsku! Wypowiedział wojnę zbędnym kilogramom hodowanym za biurkiem i mundurom galowym w rozmiarze XXL. Sprawność kadry oficerskiej mają zweryfikować coroczne testy, od teraz dużo surowiej traktowane. Dwa razy oblewasz i żegnasz się z mundurem!
W jednostce wojskowej przy ulicy Kawaleryjskiej w Białymstoku w sali gimnastycznej i na boisku pociło się 114 oficerów i podoficerów - z białostockiej 18. Brygady Obrony Terytorialnej oraz z innych jednostek (m.in. WKU z Łomży, Bielska Podlaskiego, Zambrowa oraz jednostek zaopatrzenia).
- Jestem zadowolony. Trenujemy na bieżąco. Od roku wprowadziłem codzienne biegi od godziny 7.40 do 8.15 - mówił przed testami płk dypl. Artur Ryczywolski, dowódca jednostki.
I rzeczywiście, 18. Brygada szła jak burza przez konkurencje siłowe (skłony w przód, podciąganie na drążku), wytrzymałościowe (marszobiegi) oraz szybkościowe i zwinnościowe (bieg wahadłowy i zygzakiem). Sam pułkownik będzie zdawał dopiero 23 maja, ale nie boi się nic a nic. Sylwetkę ma nienaganną.
- Nie jest źle - ocenia płk Zbigniew Roszak, przewodniczący podkomisji okręgowej. - Najgorzej wychodzą elementy siłowe, a najlepiej szybkość i zwinność.
Gazeta Współczesna