Tiry pojadą znowu przez Ogrodniki ?
Przedstawiciele firm transportowych domagali się od wojewody pomocy w ponownym otwarciu dla tirów polsko-litewskiego przejścia granicznego w Ogrodnikach.
Spór rozgorzał w lutym tego roku, kiedy władze postanowiły zamknąć otwarte dla tirów w 2002 roku przejście. Przez trzy lata z Ogrodnik korzystało około 300 pustych ciężarówek dziennie - tylko takie bowiem można było tam odprawiać. Nawet ta niewielka liczba stanowiła poważne obciążenie zarówno dla drogi wojewódzkiej, prowadzącej z Ogrodnik do Suwałk przez Sejny, jak i Wigierskiego Parku Narodowego, przez który owa droga prowadzi. W lutym mieszkańcy położonych wzdłuż drogi miejscowości i przyrodnicy odetchnęli z ulgą, właściciele firm transportowych zaczęli protestować.
- Od początku było wiadomo, że to przejście jest otwarte tymczasowo na czas rozbudowy przejścia w Budzisku. A ta została już dawno ukończona - przypominała przewoźnikom dyrektor Ewa Welc z urzędu wojewódzkiego. - Poza tym nie ma możliwości ponownego otwarcia dla tirów bardzo zniszczonej drogi wojewódzkiej.
- To wąska, zupełnie nieprzystosowana do tego droga. Tamtędy prowadzi bardzo popularny wśród turystów najkrótszy szlak do Wilna i również strona litewska zwracała się do nas o nieudostępnianie jej tirom. Poza tym nie po to chcemy zbudować zachodnią obwodnicę Augustowa, żeby teraz wpuszczać do niego ruch od wschodu - stwierdził Tadeusz Topczewskim, Dyrektor Białostockiego Oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Zabiegam o ponowne otwarcie tego przejścia. Ale to mało prawdopodobne. Dlatego wolałbym, żeby panowie w swoich planach założyli, że mi się nie uda - powiedział Wojewoda Podlaski, Jan Dobrzyński.
Gazeta Wyborcza