Kolejne ofiary utonięć
Od 1 maja tego roku w województwie podlaskim utonęło już 8 osób. Wczoraj w dwóch podlaskich rzekach doszło do dwóch kolejnych wodnych tragedii.
Przed południem czterech kolegów pojechało rowerami nad Wissę i tam postanowili się wykąpać. Dwóch z nich weszło do wody tuż przy brzegu, gdzie było płytko. Pozostali dwaj, 9 i 10-latek postanowili spróbować swoich sił nieco dalej, wchodząc na głębszą wodę. W pewnym momencie chłopcy zaczęli tonąć. Jeden z kolegów będący przy brzegu pobiegł zaalarmować sąsiadów ze wsi Bukowo. Nad rzeką po chwili pojawiło się dwóch mężczyzn. Którzy wyciągnęli jedno z topiących się dzieci. Drugiego niestety nie było już widać. Dopiero, gdy na miejscu pojawili się policjanci odnaleziono pod woda chłopca. Był nieprzytomny, nie dawał znaków życia. Jeden z funkcjonariuszy podjął próbę reanimacji, kontynuowaną później przez lekarza pogotowia. Chłopiec trafił do szpitala, jednak pomimo prób ratowania zmarł. Jak ustalili policjanci rodzice chłopców nie wiedzieli, gdzie są i co robią ich pociechy. Młodzieńcy kąpali się bez nadzoru osoby dorosłej w miejscu do tego nie wyznaczonym.
Kilka godzin później w miejscowości Burzyn nad Biebrzą dwóch młodych mężczyzn zabrało swoją koleżankę oraz jej siostrę nad rzekę. 22 i 20-latek wskoczyli do wody i przepłynęli na drugą stronę rzeki. Tam postanowili odpocząć. W tym czasie dziewczynki weszły do wody. Nagle jedna z nich zaczęła tonąć. Starsza siostra ruszyła na ratunek, jednak bezskutecznie. Również ona wpadła w wodny uskok. Mężczyźni widząc co dzieje się na drugim brzegu postanowili działać szybko. Dopłynęli do topiących się sióstr. Jeden z nich zajął się ratowaniem starszej, drugi zaś pomagał w tym czasie młodszej w walce z wodnym żywiołem. 20-latek wyciągnął na brzeg wycieńczoną, lecz przytomną 16-latkę. Wrócił dalej do wody pomóc w wyciągnięciu młodszej dziewczyny. W wodzie zastał nieprzytomną 12-latkę, natomiast kolega był już na dnie. Mężczyzna wyciągną dziewczynkę i zaczął ją reanimować. Po kilku minutach przywrócił jej czynności życiowe.
Z policyjnych statystyk wynika, że najwięcej utonięć ma miejsce na „dzikich plażach” i niestrzeżonych kąpieliskach. Dlatego apelujemy do wszystkich amatorów zabaw w wodzie o wybieranie kąpielisk strzeżonych i bezpiecznych. Nie należy też wchodzić do wody pod wpływem alkoholu. Pamiętajmy, że płytka wyobraźnia może zakończyć się głęboką tragedią.
Rzecznik prasowy KWP w Białymstoku