Opóźniony egzamin zawodowy
Pomyłka przy wysyłce tematów do szkoły była powodem ponad dwugodzinnego opóźnienia egzaminu zawodowego w Zespole Szkół Elektrycznych w Białymstoku.
We wtorek do szkoły trafiły tematy nie dla techników elektroników, a dla ekonomistów. Egzamin potwierdzający kwalifikacje zawodowe z elektroniki miały - według dyrektora Zespołu Szkół Ekonomicznych Stanisława Wińskiego - pisać 103 osoby.
Pomyłka wyszła na jaw dopiero po rozpakowaniu kopert z zestawami. Dyrektor powiedział, że na kopertach, do których były spakowane zestawy, były napisy o właściwych zestawach. - Przeprosiliśmy uczniów za wszystko - dodał Wiński.
- Egzamin z elektroniki nie mógł się zacząć, aż dostarczono właściwe arkusze. W tym czasie normalnie pisali egzamin technicy elektrycy i technicy telekomunikacji, bo mieli właściwe zestawy pytań - poinformował Wiński.
Jak poinformowała PAP rzeczniczka Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej (OKE) w Łomży Agnieszka Muzyk, błąd popełniła firma, która na zlecenie Centralnej Komisji Egzaminacyjnej (CKE) drukowała i pakowała arkusze. Wszystkie zestawy pytań są zawsze zafoliowane, ale druki mają swoje wyraźne tytuły, więc - według OKE - dyrekcja szkoły mogła sprawdzić, czy arkusze są prawidłowe, bo był na to czas.
- Nie zamierzam z tym polemizować - mówi dyrektor Wiński. Dodał, że sprawdzanie zlecił swoim zastępcom, a ci w protokole napisali, że wszystko jest w porządku. Wiele wskazuje jednak na to, że obejrzeli jedynie napisy na paczkach, a nie bezpośrednio na zafoliowanch zestawach pytań.
Muzyk powiedziała, że uczniowie, do czasu rozpoczęcia opóźnionego egzaminu przez cały czas byli w szkole, nie mieli z nikim kontaktu, oczekiwali na egzamin. Dodała, że szkoła najpierw poinformowała OKE, iż brakuje 21 arkuszy egzaminacyjnych, dlatego OKE uznała, że po przesłaniu pytań zakodowanym e-mailem, szkoła powieli je na ksero. - Gdybyśmy wiedzieli, że brakuje stu, dostarczylibyśmy je sami, trwałoby to krócej - dodała Muzyk
PAP, TVP3 Białystok