Ziemia odmarzła, zaświeciło słońce i podlascy leśnicy rozpoczęli sadzenie lasu. Tej wiosny posadzą ponad 30 milionów drzewek. W tym roku zalesianie zaczyna się wyjątkowo późno, bo zima była długa. Leśnicy sadzą najwięcej sosen, dębów i świerków. To ważne, by las był wielogatunkowy. Wtedy jest bardziej odporny na szkodniki i wichury.

Jak poinformował Andrzej Bogdan Gołembiewski z Nadleśnictwa Dojlidy - W Nadleśnictwie Dojlidy w tym roku przybędzie ponad 20 hektarów nowego lasu. Kończymy taki projekt zalesiania poligonu, nieużytków. W całym regionie przybędzie aż 250 hektarów nowego lasu. Leśnicy posadzą drzewa także tam, gdzie wcześniej je wycięli - na ponad trzech tysiącach hektarów.

Na posadzeniu lasu praca się nie kończy. Następny etap to wycinanie chwastów i pilnowanie, by młodych drzewek nie zniszczył groźny szkodnik - szeliniak. Jak powiedział Bogusław Micun z Leśnictwa Katrynka - Jeżeli się tego nie dopilnuje, to zostanie zjedzona znaczna część sadzonek. Praca pójdzie na marne.

Przez wiele miesięcy leśnicy przygotowują sadzonki w specjalnych szkółkach. Gdy tylko ziemia odmarznie wykopują je, potem przechowują w lodowniach, w temperaturze dwóch stopni Celsjusza. W lodowniach sadzonki mogą leżeć nawet do czerwca. Leśnicy przygotowali ich w tym roku ponad czterdzieści milionów. Sadzenie lasu powinni zakończyć do połowy maja.

TVP3 Białystok