Benzyna w górę
Ceny benzyny w ostatnich dniach wzrosły nawet do 10 groszy za litr. W ten sposób osiągnęły najwyższy poziom od września ubiegłego roku. A ma być jeszcze drożej.
Zdaniem analityków, jeśli sytuacja na rynkach światowych nie uspokoi się, to czekają nas następne podwyżki. Krajowe rafinerie, ustalając ceny na swoje produkty podkreślają zawsze, że uzależniają je od cen na giełdzie w Londynie i wahań kursowych dolara (w stosunku do złotówki), który jest walutą, w jakiej dokonuje się kontraktów na paliwa. A wczoraj w Nowym Jorku cena ropy naftowej osiągnęła swój kolejny rekord. Za baryłkę trzeba było płacić 72,49 dolarów. Natomiast w Londynie doszła do 74,02 USD.
– Obecne ceny benzyny są najwyższe od września ubiegłego roku – powiedziała Urszula Cieślak, analityk z BM Refleks, firmy zajmującej się monitorowaniem rynku paliw. – Czy dojdzie do tamtego poziomu – nie wiadomo.
Przypomnijmy, że we wrześniu 2005 za litr benzyny trzeba było płacić nawet około 4,50 zł.
Czy zatem w tym roku padnie następny rekord?
– Prawdopodobnie nie jest to koniec podwyżek. Na szczęście złotówka się umacnia, więc te podwyżki mogą być trochę zrekompensowane – twierdzi z kolei Szymon Araszkiewicz, analityk z e-petrol.pl, firmy także monitorującej rynek paliw.
Litr benzyny bezołowiowej 95 kosztuje obecnie od 4,09 zł do 4,24, zaś bezołowiowej 98 od 10 do 20 groszy więcej. Olej napędowy zdrożał w tym tygodniu, ale mniej niż benzyna i kosztuje niecałe 4 zł. Nieliczne stacje jeszcze nie podniosły cen paliw, ale jest to chyba tylko kwestia czasu.
Kurier Poranny