Dodana: 30 grudzień 2014 08:09

Zmodyfikowana: 30 grudzień 2014 08:09

Białostoccy saperzy nadal usuwają wojenne niewybuchy

Likwidowane są głównie niewybuchy z drugiej wojny światowej, czasami trafiają się starsze. W 2014 roku saperzy z 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego musieli wyjeżdżać ponad 200 razy do znalezionych niewybuchów. To o ponad 40 wyjazdów więcej niż w ubiegłym roku.

Sporo pracy saperzy mają w twierdzy Osowiec, ale to nie jedyny cel wyjazdów - mówi dowódca patrolu rozminowania w 18. Białostockim Pułku Rozpoznawczym chorąży Ryszard Fudała. Większość związana jest z prowadzonymi budowami dróg, domów jednorodzinnych czy pracami polowymi. Czasami informację o niebezpiecznych znaleziskach pochodzą od grzybiarzy.

W 2014 roku ośmioosobowy patrol saperski zdetonował 25 bomb lotniczych, ponad 220 granatów moździerzowych, 70 granatów ręcznych, prawie 30 min i ponad 300 pocisków. Dodatkowo saperzy musieli zdetonować ok. 4500 sztuk amunicji strzeleckiej pochodzącej głównie z Twierdzy Osowiec. W tym roku saperzy z białostockiej jednostki podczas wszystkich swoich akcji przejechali ok. 60 tys. km.

Saperzy apelują, aby znalezione niewybuchy zgłaszać policji. Pozostawienie ich, lub próba samodzielnego wykopania z ziemi może zakończyć się tragedią - przestrzega chorąży Ryszard Fudała.

Saperzy prowadzą również akcje profilaktyczne - spotykają się m.in. z uczniami podlaskich szkół. W tym roku było 8 takich zajęć. (wsz/lep)


Za: Polskie Radio Białystok, http://www.radio.bialystok.pl/wiadomosci/index/id/119826

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook