Dodana: 21 kwiecień 2016 08:36

Zmodyfikowana: 21 kwiecień 2016 08:37

W środę podopieczni Michała Probierza przegrali ze Śląskiem Wrocław 1:3

Mecz nie rozpoczął się dobrze dla Jagi, ponieważ już w 14. minucie Góralski fatalnie stracił piłkę przed własnym polem karnym. Tę przejął jeden z zawodników gospodarzy, wbiegł w naszą "16" podał do Mervo, a Węgier sprytnym uderzeniem w długi róg pokonał Drągowskiego.

Ilustracja do artykułu ze slaskiem.jpg

Chwilę później szczęście uśmiechnęło się do Jagiellonii. Po dośrodkowaniu Fedora Cernycha fatalny błąd popełnił młody golkiper Śląska. Abramowicz wypuścił futbolówkę, a tę z najbliższej odległości do siatki skierował Konstantin Vassiljev. Stracony gol podrażnił gospodarzy, którzy ruszyli do ataków, jednak albo nieźle spisywali się nasi obrońcy, albo atakujący z Wrocławia pudłowali.

10 minut przed końcem pierwszej połowy Mervo wykorzystał zamieszanie w naszym polu karnym i sprytnym uderzeniem pokonał Drągowskiego. Węgier miał trochę szczęścia, ponieważ futbolówka zdążyła odbić się od słupka, ale nie wyszła niestety wpole, tylko wturlała się za linię bramkową.

Jagiellonia schodziła do przerwy podrażniona, ale chciała udowodnić, że potrafi sobie radzić i w takich warunkach. W przerwie trener Probierz dokonał dwóch zmian, a boisko opuścili Góralski z Grzelczakiem, natomiast ich miejsce zajęli Alvarinho z Mystkowskim. W drugiej odsłonie nieźle wprowadził się Portugalczyk, który miał dwie dobre okazje do wyrównania. W jednej trafił jednak prosto w Abramowicza, natomiast w drugiej zabrakło mu kilku centymetrów, aby umieścić piłkę w bramce.

W drugiej połowie kolejny raz nie popisał się bramkarz gospodarzy, którzy wyrucił piłkę po zagraniu Alvarinho, niestety, w przeciwieństwie do sytuacji z 20. minuty Cernych nie stał tak blisko golkipera jak Kosta Vassiljev.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się na Jagiellonii w 72. minucie, kiedy Morioka pięknym uderzeniem zza linii 16 metrów pokonał Drągowskiego. Potem Śląsk stworzył sobie jeszcze kilka sytuacji, ale kapitalnie spisywał się w nich Drągowski. Niestety, parady nie zdały się na wiele, a Jagiellonia wróci z Wrocławia z pustymi rękoma. Kolejny mecz już w niedzielę, a rywalem Jagi będzie Górnik Zabrze.

Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 3:1 (2:1)

gole: Bence Mervó 14', 35', Ryota Morioka 72' - Konstantin Vassiljev 20'

Śląsk: 1. Mateusz Abramowicz - 23. Paweł Zieliński, 3. Piotr Celeban, 20. Adam Kokoszka, 21. Lasza Dwali - 29. Peter Grajciar (88' 30. Kamil Dankowski), 15. Marcel Gecov (76' 6. Tomasz Hołota), 4. Tom Hateley, 10. Ryota Morioka, 7. Róbert Pich (90' 8. András Gosztonyi) - 11. Bence Mervó

Jagiellonia: 69. Bartłomiej Drągowski - 8. Łukasz Burliga, 20. Dawid Szymonowicz, 25. Guti, 77. Piotr Tomasik - 15. Fedor Černych, 4. Jacek Góralski (46' 10. Alvarinho), 22. Rafał Grzyb (81' 21. Przemysław Frankowski), 6. Taras Romanczuk, 5. Konstantin Vassiljev - 12. Piotr Grzelczak (46' 13. Przemysław Mystkowski)

żółte kartki: Tomasik, Guti, Burliga

sędziował: Piotr Lasyk (Bytom)

Za: jagiellonia.pl

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook