Dodana: 2 maj 2017 17:03

Zmodyfikowana: 2 maj 2017 17:03

Olbrzymi sukces zawodników Dojlid na Mistrzostwach Polski Juniorów w Wałbrzychu

Przemysław Walaszek i Sandra Kozioł zostali wicemistrzami kraju w mikście. Przemek dołożył jeszcze srebrny medal w deblu. Wśród juniorek, na najniższym stopniu podium w grze podwójnej stanęły Sandra i Weronika Mielnicka.

Ilustracja do artykułu walbrzych.jpg
- To ogromne osiągnięcia naszych zawodniczek i zawodników. Przed zawodami liczyliśmy  na medal główne drużyny dziewcząt. Nie udało się, ale mamy aż trzy miesca na podium w turniejach indywidualnych. Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się, że będzie aż tak dobrze, bo konkurencja była bardzo mocna - mówi trener naszej drużyny Marcin Jarkowski.
 
Przemek i Sandra zostali w mikście rozstawieni z trójką i mieli w pierwszej rundzie wolny los. Potem grali znakomicie, do półfinału tracąc tylko jednego seta.
 
- Piękny i emocjonujący był ich mecz o finał, w którym pokonali 3:2 bardzo mocną parę Kamil Nalepa i Julia Ślązak. Ostatni set zakończył się wynikiem 15:13 dla Przemka i Sandry - opowiada Marcin Jarkowski.
 
W grze o złoto tenisiści Dojlid spotkali się najwyżej rozstawioną parą Samuel Kulczycki (Olimpia-Unia Grudziądz) i Anna Węgrzyn (Śnieżnik Stronie Śląskie). Po ciekawej walce faworyzowai rywale wygrali 3:1 (11:5, 9:11, 11:8, 11:6), ale i tak sukces naszego duetu jest ogromny.
 
Przemek równie dobrze spisywał się w deblu, mając za partnera Michała Majchrzaka z Gwiazdy Bydgoszcz. Ten duet w drodze do finału wygrał cztery pojedynki, tracąc tylko jednego seta.
 
- Nie spodziewałem się, że pójdzie aż tak dobrze, ale obaj grali bardzo równo, nie dając kolejnym rywalom szans. Dopiero w finale przegrali 1:3 z turniejową jedynką, czyli Kulczyckim i Janem Zandeckim - opowiada trener Dojlid.
Także w grze pojedynczej Przemek grał bardzo dobrze, docierając do ćwierćfinału, w którym musiał uznać wyższość Artura Greli (Olimpia-Unia).
W turnieju indywidualnym juniorek mogliśmy mówić o pechu w losowaniu, bo bardzo dobrze radzące sobie Weronika i Sandra wpadły na siebie już w 1/8 finału. W wewnętrzym pojedynku górą była Weronika, zwyciężając 4:2.
 
- Tu też było blisko medalu, bo Weronika prowadziła 2:1 w setach z Julią Bartoszek, a czwartą partię przegrała na przewagi i trochę się podłamała. Gdyby wyszła na 3:1, droga do półfinału bardzo by się skróciła - zaznacza Marcin Jarkowski.
 
Znacznie lepiej było w deblu. Sandra i Weronika stoczyły kilka znakomitych spotkań, przegrywając dopiero w półfinale 1:3 z będącymi poza zasięgiem konkurencji siostrami Anną i Katarzyną Węgrzyn ze Śnieżnika Stronie Śląskie.
 
- W sumie jesteśmy bardzo zadowoleni. Pokazaliśmy, że jesteśmy jednym z najmocniejszych ośrodków szkolenia młodzieży wPolsce i nasza praca idzie w dobrym kierunku. Trzeba też dodać, że wszyscy nasi medaliści nie konczą wieku juniorskiego i za rok będą także mieli szansę na sukcesy - kończy Marcin Jarkowski.
Za: Piotr Anchim, UKS Dojlidy
Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook