Dodana: 16 sierpień 2021 14:35

Zmodyfikowana: 16 sierpień 2021 14:35

MOSP Białystok wygrał z WARMIĄ Grajewo 2:1

W niedzielę (15.08) MOSP Białystok zainaugurował IV ligę podlaską meczem z WARMIĄ Grajewo. Piłkarze obu ośrodków rozegrali mecz na boisku przy ul. Świętokrzyskiej w Białymstoku, któremu przyglądał się marszałek Artur Kosicki.

Ilustracja do artykułu mecz bialystok-warmia grajewo-18.jpg

Artur Kosicki, Marszałek Województwa Podlaskiego podkreślił, że bardzo często wielkie kariery sportowe rozpoczynają się na poziomie kadr wojewódzkich czy lokalnych.

- To jest bardzo istotne, żebyśmy wspierali małe ośrodki, tam, gdzie można szkolić młodzież, tam, gdzie szkolą się dzieci, bo trzeba zaczynać pracę od podstaw. MOSP Białystok to jest wylęgarnia talentów, wielu młodych piłkarzy gra w Jagiellonii i w innych klubach czołowych - zaznaczył.

MOSP Białystok funkcjonuje od ponad 20 lat. Przez ten czas klub wielokrotnie zdobywał najwyższe laury w rozgrywkach krajowych. Jego drużyny występowały w wielu prestiżowych turniejach polskich i zagranicznych. Przez ten okres trenerzy pracujący w klubie wychowali wielu zawodników, którzy występowali w ekstraklasie i reprezentacji Polski.

W rozgrywce z WARMIĄ Grajewo już w 9 minucie zdobyli pierwszą bramkę, kolejna padła dopiero pod koniec - w 92 minucie.

- Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz, spodziewaliśmy się tego, ale bardzo dobrze go rozpoczęliśmy, szybko zdobyliśmy bramkę. Potem mieliśmy parę okazji, których nie wykorzystaliśmy, Warmia także je miała. Mecz był bardzo wyrównany, ale na pewno dla nas na plus - powiedział Piotr Szydłowski, trener MOSP Białystok.

W przerwie letniej w zespole trenera Piotra Szydłowskiego nie zaszły większe zmiany. Do zespołu dołączył Mateusz Prolejko, który grywał w III lidze, dołączył do doświadczonych zawodników: Michała Osipiuka i Michała Grygoruka. Poza tymi trzema zawodnikami zespół tworzą młodzi zawodnicy, którzy już w ostatnim sezonie potrafili być groźni dla teoretycznie dużo mocniejszych drużyn.

- Mecz był bardzo ciężki, typowy mecz środka pola. Uważam, że pokazaliśmy się z lepszej strony, chociaż obie drużyny miały swoje dobre akcje. Żałuję, że nie udało mi się strzelić jeszcze jednego gola, bo miałem na to szansę, niestety piłka uderzyła w poprzeczkę - mówił Fabian Leonowicz, piłkarz MOSP Białystok.

Faworytem meczu była WARMIA Grajewo, ale jej zespół pojechał do Białegostoku mocno osłabiony. Kontuzjowani są Edison, Paweł Zaniewski i Tomasz Dzierzgowski. Z powodu kar z ubiegłego sezonu muszą pauzować Łukasz Wojno i Dawid Jabłoński. Skutkowało to zdobyciem zaledwie jednej bramki.

- To był bardzo szalony mecz, jeśli chodzi o sytuacje podbramkowe, zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Obie drużyny dochodziły do takich sytuacji z dużą łatwością. Tak naprawdę wynik 2:1 to minimalny rezultat, a mogło się w obie strony skończyć dużo wyższym wynikiem – zaznaczył Kamil Randzio, piłkarz WARMIA Grajewo.

MOSP Białystok w minionym sezonie zameldował się na dwunastym miejscu w końcowej tabeli i utrzymał się w IV lidze. W meczach z drużyną WARMIA Grajewo zremisował bezbramkowo w rundzie jesiennej, a wiosną w Białymstoku wygrała Warmia 3:2.

 

Paulina Tołcz
red.: Małgorzata Półtorak
fot.: Piotr Babulewicz

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook