To pierwsza taka decyzja w historii. Wcześniej 5-krotnie odwoływano Igrzyska Olimpijskie, ale nigdy wcześniej nie przesuwano ich na inną datę. Rozgrywanie jednej z największych imprez w sportowym kalendarzu jak do tej pory nie odbywały się tylko ze względu na działania zbrojne - I oraz II Wojnę Światową.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOI) długo zwlekał z decyzją o przełożeniu wydarzenia. Dopiero zdecydowane narodowych komitetów przyniosły efekt. Wiele krajów zapowiedziało, że i tak nie wyśle sportowców do Japonii.

30 marca MKOI poinformował o nowej dacie imprezy. Igrzyska olimpijskie w Tokio odbędą się w dniach 23 lipca – 8 sierpnia 2021 r. tymczasem paraolimpiada została zaplanowana na 24 sierpnia i potrwa do 5 września.

MKOI postanowił nie zmieniać nazwy imprezy - mimo, że odbędzie się ona w 2021 nadal będą to Igrzyska Olimpijskie w Tokio 2020. 

Jak powiedział w rozmowie z portalem wrotapodlasia.pl Damian Czykier, zawodnik KS Podlasie oraz półfinalista biegu na 110 m przez płotki w trakcie Igrzysk Olimpijskich w Rio De Janeiro obecna sytuacja zaskoczyła wszystkich i to nie tylko sportowców. - Przygotowania do Igrzysk zaczęły się już w pażdzierniku. Sezon halowy miał być sprawdzianem przed igrzyskami, który zaliczyłem bardzo dobrze i dawał mi ogromne nadzieje jeśli chodzi o walkę o medale na Igrzyskach w tym roku - podkreślał. - Decyzja o odwołaniu pomimo, że bolesna to jednak bardzo słuszna, nie mógłbym przygotowywać się w 100% w obecnej sytuacji, gdzie mamy zamknięte wszystkie obiekty sportowe takie jak siłownie, hale, stadiony.

Wieloktrony Mistrz Polski w biegu na 110 m przez płotki aktualnie trenuje indywidualnie w domu oraz w terenie, żeby utrzymać wysoką aktywność fizyczną.

Bartłomiej Modzelewski

fot. pixabay.com