Mały ruch graniczny to szczególny, uproszczony tryb przekraczania granicy państwowej możliwy w wyniku dwustronnych umów. Polska ma takie umowy m.in. z Ukrainą i obwodem kaliningradzkim. Pięć lat temu dopełniła też formalności z Białorusią, ale nasi wschodni sąsiedzi nie ratyfikowali jeszcze tej umowy.

"Dlatego taka akcja, jaką prowadzą działacze organizacji "Białoruski Dom" są cenne" - mówi przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych - podlaski poseł PO - Robert Tyszkiewicz. Jak dodaje: "to jest bardzo ważne, żeby budować świadomość, że taki instrument między krajami istnieje, tylko nie został uruchomiony i że to od dobrej woli władz w Mińsku zależy, od kiedy umowa będzie obowiązywać".

Umowa o małym ruchu granicznym to ułatwienia w robieniu zakupów i w ruchu turystycznym po obu stronach granicy.

Za: Radio Białystok http://www.radio.bialystok.pl/wiadomosci/index/id/124816