Dodana: 25 wrzesień 2019 22:25

Zmodyfikowana: 25 wrzesień 2019 22:25

Problemy i wyzwania rynku pracy

Jak dostosować system edukacyjny do potrzeb rynku pracy? Jak zatrzymać pracownika w firmie? Czy automatyzacja i robotyzacja jest odpowiedzią na bolączki pracodawców? Na te i inne pytania próbowali odpowiedzieć uczestnicy jednego z paneli wieńczących część dyskusyjną pierwszego dnia trwającego w Białymstoku Wschodniego Kongresu Gospodarczego. Wśród nich wicemarszałek Stanisław Derehajło.

Ilustracja do artykułu WKG cz. 3 (12 of 23).jpg

Wicemarszałek sceptycznie odniósł się do pytania moderatora panelu Tomasza Pruska z Fundacji Przyjazny Kraj, związanego z możliwością pozyskania rezerw pracowników z rolnictwa, gdzie zatrudnionych jest na chwilę obecną 10 proc. mieszkańców woj. podlaskiego.
­- W wyniku transformacji rolnictwo samo potrzebuje wykwalifikowanych rąk do pracy – wyjaśnił.
Jak pobudzić rezerwy?
Paneliście poszukiwali możliwości uwolnienia rezerw pracowniczych także w grupie kobiet, osób 50 plus oraz młodych ludzi.
- Trudno podać jedną receptę dla każdej z tych grup społecznych, bo każda ma swoją specyfikę – zaznaczyła dr Ewa Rollnik-Sadowska z Zakładu Ekonomii Menadżerskiej Wydziału Inżynierii Zarządzania Politechniki Białostockiej.
Jak wyjaśniła młodzież często migruje w poszukiwania lepszych warunków ekonomicznych. Wschodnie regiony Polski nie są dla nich pod tym względem wysoce atrakcyjne. Pewną odpowiedzą na bolączki pracodawców byłoby jej zdaniem uatrakcyjnienie systemu zatrudnienia (wynagrodzenie, bonusy).
- Jeśli chodzi o osoby 50 plus, to widzę możliwości w systemie szkoleń i przekwalifikowań, jeszcze na etapie funkcjonowania w przedsiębiorstwach – podsumowała dr. Rollnik-Sadowska
Jak dodała, możliwość aktywizacji kobiet jest ściśle powiązana ze stworzeniem warunków do połączenia pracy zawodowej z obowiązkami rodzinnymi (kwestia dostępności placówek opiekuńczo-wychowawczych).
Roman Kaleta, prezes Zarządu spółki Malow, przyznał, że reprezentowana przez niego firma, ze względu na swoją specyfikę, zaczęła zatrudniać kobiety od 2008 r. Dziś stanowią one 20 proc. zatrudnienia w przedsiębiorstwie.
- To doskonałe pracownice. Na obsadzonych przez panie stanowiskach rotacja jest bliska zeru – podkreślił.
Edukacja i rynek pracy
W dalszej części dyskusji paneliści podjęli wątek nieadekwatności systemu kształcenia do potrzeb pracodawców obecnych na rynku pracy.
- Brakuje pracowników na stanowiska tzw. robotnicze – ślusarzy, elektryków, automatyków – wyjaśniał Roman Kaleta. - Podczas gdy potrzebujemy kogoś do biura, wpływa kilkadziesiąt CV.
- Tu widzę duże wyzwanie dla środowisk biznesowych, których przedstawiciele z dużym wyprzedzeniem powinni informować jakich kompetencji potrzebują – zaznaczyła Anna Wolska, zastępca dyrektora zintegrowanego systemu kwalifikacji Instytutu Badań Edukacyjnych.
Wicemarszałek Stanisław Derehajło podkreślił trudności integracji procesu kształcenia z potrzebami rynku, ze względu na fakt podlegania szkół pod różne instytucje.
- Trudno jest nadążyć za postępem technologicznym w przedsiębiorstwach – kontynuował wątek wicemarszałek.- Wielką rolę mają tu instytucje szkoleniowe.
Stanisław Derehajło podkreślił skalę środków finansowych jakie z Europejskiego Funduszu Społecznego wydatkuje Województwo Podlaskie na szkolenia przekwalifikowujące pracowników, ale także na funkcjonowanie przedszkoli i stołówek.
Rotacja pracowników – jak zyskać lokalność?
Jak wynikało z dyskusji wielką bolączką pracodawców jest czasochłonna i kosztowna rotacja.
- Pracowników zatrudniamy właściwie non stop – mówił Roman Kaleta. - A to są koszty, bo pracownika trzeba wyszkolić i odpowiednio przygotować do pracy.
Jak wynikało z podanych przez niego danych, tylko w ciągu ubiegłego roku firma Malow zatrudniła 180 osób, podczas gdy w tym samym czasie odeszło 165 pracowników.
- W tym kontekście strategicznym staje się dział HR pracujący nad tym jak stworzyć pracownikom odpowiednie warunki do pracy – podkreślił Bogdan Łukasik, prezes Modern Expo-Group. - Nie ma jednej recepty na zatrzymanie pracownika w firmie. Trzeba podchodzić do każdego indywidualnie, dostrzec drzemiące w nich talenty i budować indywidualną ścieżkę kariery.
Zaznaczył też, że, poza godziwym wynagrodzeniem, pracownicy coraz baczniejszą uwagę przywiązują do warunków zatrudnienia: kultury organizacyjnej czy atmosfery w pracy.
- To też czynniki, które wpływają na jakość życia: mieszkalnictwo w miejscu zatrudnienia, czy kwestie komunikacyjne – uzupełniła wypowiedź dr Rollnik-Sadowska.
Panel zamknęła dyskusja dotycząca automatyzacji i robotyzacji przedsiębiorstw, określana jako proces nieunikniony.
- Są tacy ekonomiści, którzy wieszczą bezrobocie technologiczne, polegające na tym, że roboty zabiorą nam prace – mówił Paweł Wojciechowski, główny ekonomista ZUS.
Uczestniczący w panelu przedsiębiorcy zaznaczyli jednak, że choć reprezentowane przez nich firmy uczestniczą w procesie automatyzacji produkcji, to roboty „nie załatwią wszystkiego”, mimo że jak żartobliwie podkreślili – nie żądają podwyżek, nie chorują i nie mają „ciężkich poniedziałków”.

ms

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook