Gospodynią uroczystości na sali gimnastycznej miejscowej  szkoły podstawowej była Pani Zofia Oksiuta  - założycielka, prezeska i inicjatorka wielu działań Klubu Seniora.

- Nasz skład się zmienia, nieubłaganie, bo 10 lat w naszym wieku to bardzo długo, ale dzięki działalności w klubie życie wielu naszych seniorów jest dziś zupełnie inne – opowiadała nam z entuzjazmem. – Wyszli z domu, przełamali stereotypy, że starsi powinni w nim siedzieć, wyjeżdżają na wycieczki, konkursy, ale co najważniejsze spotkali się z życzliwością innych ludzi. Dobro, które sami dają, zaczęło do nich wracać.

O życzliwości i energii bijącej z seniorów było słychać zarówno w słowach podziękowań składanych przez zaproszonych gości, jak też w piosenkach i refrenach odśpiewywanych głośno przez uczestników spotkania. Śpiewali zaproszeni przyjaciele z sąsiednich ośrodków kultury, zaprzyjaźnionych kół gospodyń wiejskich, proboszczowie (obecny i były), władze gminy a także województwa.

- Spotykamy się i śpiewamy razem nie pierwszy raz, bo na wielu scenach w regionie wspólnie już stawaliśmy – przypomniał uczestnikom uroczystości wicemarszałek Derehajło. – Do Strabli zawsze chętnie przyjeżdżam, bo to mój region, moje wiejskie tereny, tradycja i zwyczaje a także proboszcz, który jest moim kolegą od przedszkola – mówił wicemarszałek wskazując na ks. Macieja Łukaszewicza z parafii pw. Wniebowstąpienia Pańskiego w Strabli.

Marszałek Derehajło podziękował seniorom i przypomniał, że dbałość o tradycje, zwyczaje, a co za tym idzie tożsamość jest obowiązkiem każdego pokolenia. – My, pamięć o tym wszystkim, mamy dzięki Wam, dzięki Waszej pracy, doświadczeniu, staraniom, za co dziś serdecznie dziękuję! – złożył też gratulacje i zapowiedział rychły początek nowego programu prozdrowotnego w regionie, który dzięki nowoczesnym technologiom wspomoże opiekę nad seniorami i ich komunikację z bliskimi mieszkającymi wiele kilometrów od rodzinnego domu.

Jubileusz 10-lecia klubu był też okazją do wręczenia podarunków, wspólnej zabawy, śpiewów i występów.  Przede wszystkim był jednak świętem ludzi, o których Zofia Oksiuta, nazywana przez klubowiczów „akumulatorem”, mówi, że najbardziej potrzebują otwartości i życzliwości drugiego człowieka.

art