Dzięki upalnemu czerwcowi i dolinie Rospudy mijający sezon turystyczny na Suwalszczyźnie można zaliczyć do bardzo udanych. Według wstępnych szacunków Suwalczyznę odwiedziło ponad trzysta tysięcy turystów. 
 
Jeszcze kilka tygodni temu plaże nad suwalskimi i augustowskimi jeziorami tętniły życiem. Teraz opustoszały. Ostatnich wczasowiczów można jeszcze spotkać na statkach Żeglugi Augustowskiej, dla której kończący się sezon, był najlepszy w historii. Żegluga przewiozła ponad osiemdziesiąt pięć tysięcy pasażerów, aż o piętnaście tysięcy więcej niż rok temu. Wszystko dzięki dolinie Rospudy, na rejsy do jeziora Rospuda trzeba było rezerwować bilety często kilka dni wcześniej.

Hitem sezonu na Suwalszczyźnie były też spływy kajakowe po jeziorach i rzekach, szczególnie po Rospudzie i Czarnej Hańczy. Jak co roku wielu turystów przyciągnął też klasztor wigierski i znajdujące się w nim apartamenty papieskie. Ale najwięcej osób jak co roku, odwiedziło letnią stolicę województwa podlaskiego - Augustów, który w tym roku obchodził swoje czterysta piędziesiąte urodziny. Jak powiedział Zbigniew Chuszcza z Augustowskiej Informacji Turystycznej – Było sporo imprez i sporo takich atrakcji towarzyszących wypoczynkowi turystów. Myslę, że to przyciągnęło sporo turystów z Polski i nie tylko.

Sezon był udany, ale w opinii wszystkich mógł być jeszcze lepszy, gdyby nie kapryśna aura, która w tym roku towarzyszyła wakacjom.

za: TVP3