Krowy zginęły na miejscu
Samochód wjechał w stado krów, które wybiegły na jezdnię.
27 września tuż po godz. 19 na drodze pomiędzy Brańskiem a wsią Olendy (powiat Bielsk Podlaski) 70-letni Francuz jadąc swoim peugeotem zobaczył wbiegające na jezdnię stado krów. Bydlęta (sztuk) pędzone przez 27-letniego rolnika stanęły w poprzek jezdni blokując przejazd. Mimo hamowania pędzące auto wbiło się w stado. Trzy jałówki zginęły na miejscu. Siedzący za kierownicą samochodu starszy pan z rozległymi obrażeniami głowy i całego ciała został przewieziony do szpitala.
Natomiast 28 września przed godz. 6 na drodze Białystok – Bielsk Podlaski niedaleko Chraboł kierowca pasata najechał na tył jadącej przed nim furmanki. Potężne uderzenie wyrzuciło auto na przeciwległy pas wprost pod nadjeżdżającą ciężarówkę. W wyniku zderzenia obu pojazdów ranny został kierowca pasata. Z ogólnymi obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Gdy na miejsce zdarzenia dojechali policjanci z ruchu drogowego nie było tam już ani woźnicy, ani konia z furą. Trwają ustalania sprawcy wypadku.
nadkom. Jacek Dobrzyński
rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Białymstoku