Dodana: 9 czerwiec 2006 08:39

Zmodyfikowana: 9 czerwiec 2006 08:39

Mija 60 lat od "obławy augustowskiej"

Mieszkańcy Suwałk, Suwalszczyzny, Ziemi Augustowskiej i Sejneńskiej uczcili pamięć ofiar obławy lipcowej z 1945 roku, w której zginęło 592 mieszkańców naszego regionu.

Pod  Krzyżem - symbolicznym pomnikiem zaginionych w Gibach kwiaty i wieńce złożyli między innymi: przedstawiciele Prezydenta RP, Prezesa Rady Ministrów, parlamentarzyści, prof. Leon Kieres- prezes Instytutu Pamięci Narodowej, Marek Strzaliński - wojewoda podlaski, Janusz Krzyżewski - marszałek województwa podlaskiego, Józef Gajewski - prezydent Suwałk, burmistrzowie Sejn i Augustowa, starostowie powiatów sejneńskiego, augustowskiego i suwalskiego oraz inni samorządowcy z tych powiatów. Hołd zaginionym oddali też: kombatanci, młodzież, żołnierze, strażacy, policjanci a przede wszystkim rodziny, krewni i znajomi osób zaginionych.

Przedstawiciel rodzin zaginionych zaapelował do Rosjan Białorusinów, by pomogli w odszukaniu grobów zaginionych prawie 600 mieszkańców Suwalszczyzny.

Ten apel skierowano do Rosjan i Białorusinów, bo dotychczasowe zabiegi o uzyskanie jakichkolwiek informacji od rządów tych państw były bezskuteczne i nie uzyskano stamtąd żadnej pomocy w tych poszukiwaniach.

17 lipca 2005 roku mszę świętą w 60 rocznicę obławy lipcowej z 1945 roku w Gibach przy Krzyżu - pomniku odprawił abp Edmund Piszcz, Metropolita Warmiński.
Zaapelował o przebaczenie dla sprawców obławy lipcowej i prosił wszystkich o pomoc w odszukaniu grobów zaginionych. Homilię wygłosił bp Antoni Pacyfik Dydycz, biskup drohiczyński.

- Klucz do wyjaśnienia tej tajemnicy i odszukania grobów ofiar największego mordu w powojennej historii Polski leży w archiwach białoruskich i rosyjskich - uważa Leon Kieres, prezes IPN.

 Inaczej uważają niektórzy przedstawiciele rodzin zaginionych, o czym można było się przekonać w czasie sesji naukowej zorganizowanej w 60 rocznicę obławy lipcowej. Twierdzą ,że mogił ich krewnych trzeba szukać na terenie posesji byłej siedziby Urzędu Bezpieczeństwa w Augustowie bądź w Puszczy Augustowskiej, na bagnach pomiędzy Jastrzębną i Jasionowem. To nie jedyne zgłaszane miejsca pochówku zaginionych w lipcu 1945 roku.

Jerzy Milewski z białostockiego IPN-u porównał wydarzenia sprzed 60 lat na Suwalszczyźnie do wydarzeń w Jedwabnem i zainteresowanie wyjaśnieniem obu tragicznych wydarzeń. 

- Uroczystości w Jedwabnem stały się wydarzeniem ogólnopolskim, wręcz światowym. O obławie lipcowej nie ma żadnej wzmianki w podręcznikach historii, niewielu Polaków, poza Suwalszczyzną i Ziemią Augustowską, słyszało o niej - stwierdził dr Milewski z białostockiego IPN-u.

Szef Instytutu zapowiada zmianę tego stanu rzecz.

- Śledztwo w sprawie obławy lipcowej nazywanej też augustowską bądź suwalską to teraz jedno z najważniejszych zadań dla Instytutu Pamięci Narodowej- zapowiada prof. L.Kieres.

Na mocy dekretu PKWN z 31 lipca 1944 roku jednostki NKWD i organy „Smiersz” 3 Frontu Białoruskiego wspierane przez funkcjonariuszy UB i MO, także żołnierzy pierwszego praskiego pułku LWP latem 1945 roku na ziemi suwalskiej, augustowskiej i sejneńskiej aresztowały kilka tysięcy Polaków - 592 zaginęło bez wieści i od tamtego czasu nigdy nie powrócili do swoich rodzin. Jak wskazują badania archiwalne (ich wyniki na konferencji z okazji 60 rocznicy obławy lipcowej przedstawił Tadeusz Radziwonowicz, dyrektor Archiwum Państwowego w Suwałkach) obławę przeprowadzono przede wszystkim po to, aby odbudować tzw. władzę ludową na Suwalszczyźnie i Ziemi Augustowskiej, która załamała się wiosną 1945 (nie funkcjonowały władze wielu gmin i powiatów augustowskiego i suwalskiego). Cel osiągnięto. Ceną za to było życie kilkuset mieszkańców Suwalszczyzny, Sejneńszczyzny i Ziemi Augustowskiej.

Do połowy lat 80-tych o obławie rzadko mówiono publicznie (najgłośniej zaraz po jej przeprowadzeniu i po październiku 1956 roku), częściej dyskutowano w rodzinach. Dopiero po odkryciu nieznanych grobów w Rygoli (później okazało się, że są to groby niemieckie) znowu głośno zaczęło się mówić o obławie lipcowej z 1945 roku, w czym duża zasługa Obywatelskiego Komitetu Poszukiwań Zaginionych Mieszkańców Suwalszczyzny z 1945 roku. Komitet tworzyli: Stanisław Kowalczyk, Piotr Bajer i Mirosław Basiewicz.

Dokumenty ukazujące działalność komitetu, jak też fotografie osób zaginionych i dokumentu  lat 40-tych i 50-tych dotyczące obławy można oglądać na wystawach: w Augustowie przy bazylice mniejszej i w Urzędzie Gminy w Gibach.Krzyż-pomnik na wzgórzu w Gibach zaprojektował Andrzej Strumiłło. To miejsce symboliczne - na wzgórzu nie ma żadnych grobów.

Obchody 60 rocznicy obławy augustowskiej zorganizował dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej- Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku wspólnie z Prezydentem Suwałk, starostami powiatów sejneńskiego, suwalskiego i augustowskiego, Burmistrzem Augustowa, Wójtem Gminy Giby, Proboszczem Parafii pw. NSPJ w Augustowie oraz Proboszczem Parafii pw. św. Anny w Gibach.

Rzezcnik prasowy UM w Suwałkach

 

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook