Dodana: 16 kwiecień 2018 08:26

Zmodyfikowana: 16 kwiecień 2018 08:26

Remis szczuczyńskiej Wissy z Orłem Kolno w IV lidze

Do sporej niespodzianki doszło w sobotnie popołudnie (14.04) w Szczuczynie, gdzie faworyzowana Wissa niespodziewanie zremisowała z Orłem Kolno. Od pierwszych minut gospodarze uzyskali przewagę, wysoko prowadzili i padł remis, a w końcówce gospodarze omal nie stracili kompletu punktów.

Ilustracja do artykułu wissa (2).JPG

Zaczęło się bardzo dobrze, bo już w 3. minucie gospodarze po uderzeniu Wojciecha Łapińskiego zdobyli bramkę. Od tego momentu często gościli w polu karnym gości. Efektem przewagi sporo strzałów tak jak przykładowo w 11 minucie. Piłka po uderzeniu Radosława Guzowskiego przelatuje tuż nad poprzeczką. Kilka minut później Mateusz Zambrowski trafia wprost w brakarza z kilku metrów.  W 20 minucie Adrian Włoch podwyższa prowadzenie skutecznie kończąc kolejny atak Wissy. Po wznowieniu gry nadal gospodarze wyraźnie przeważają. Jednak ich strzały pewnie broni Adam Ałajko. W 31 minucie jedna z nielicznych kontr gości kończy się dobrym rozegranie piłki przed polem karnym i celnym uderzeniem Roberta Brzezińskiego i Orzeł strzela kontaktową bramkę. To bardzo mobilizuje Wissę i co chwila suną ataki na bramkę gości. Nikt jednak nie potrafił ich zakończyć celnym uderzeniem, a goście rzadko kontratakowali.

Zaraz po wznowieniu gry Wojciech Łapiński podwyższa wynik strzelając trzecią bramkę uderzeniem pod poprzeczkę. I to chyba uśpiło Wissę, bo niespodziewanie goście zaczęli coraz częściej atakować gospodarzy. W 52 minucie Brzeziński dał sygnał do walki silnie strzelając tuż nad poprzeczką. Dwie minuty później po uderzeniu Adriana Gwiazdy kontaktowa bramka dla Orła . Dwie minuty później ponownie strzela Gwiazda, ale pewnie interweniuje bramkarz. Od tego momentu coraz mniej gry na połowie gości ze strony Wissy. A Orzeł zachęcony drugą bramką coraz częściej zagrażał gospodarzom.  W 81 minucie wspaniały efekt, bo po rzucie wolnym trafia Damian Łazarczyk co wprowadziło spore zamieszanie w obozie gospodarzy. Kilka minut później Gwiazda omal nie zdobył prowadzenia strzelając w dobrej sytuacji wprost w bramkarza. W 90 minucie bliski zamiany niekorzystnego wyniku był Mateusz Sowa, ale nie trafił do siatki, a tuż przed końcem ostatnia kontra Orła omal nie skończyła się zdobycie bramki.

Tym samym goście zdobyli niezwykle cenny punkt, a gospodarze stracili aż dwa. Zaraz po zakończeniu meczu zadowolenia nie krył trener gości Ireneusz Piwko. „Bardzo cieszymy się z tego punktu niespodziewanie zdobytego w Szczuczynie. Wissa dziś zawiodła, a my nieźle sobie poczynaliśmy. Do tego graliśmy bardzo młodym składem, bo na boisku było aż 8 młodzieżowców. Cieszy fakt wyciągnięcia niekorzystnego wyniku na remis i strzelone trzy bramki na wyjeździe z faworytem”.

WJ

WISSA SZCZUCZYN – ORZEŁ KOLNO  3 : 3 (2:1).

Bramki: 1 : 0 – Wojciech Łapiński 3, 2 : 0 – Adrian Włoch 21, 2 : 1 – Robert Brzeziński 31, 3 : 1 – Wojciech Łapiński 47, 3 : 2 – Adrian Gwiazda 53, 3 : 3 – Damian Łazarczyk 81.

WISSA: Jabłoński – Ciereszko, Betko, Guzowski, Włoch (46 Tomar), Zmierczak, Makal, Korotkiewicz, Korytkowski (46 Sowa), Zambrowski, Łapiński (60 Waszkiewicz). Trener: Robert Speichler.

ORZEŁ: Ałajko – Brzeziński, Ziarno, Sielawa, Prusinowski (46 Korzep), Grala, Zduńczyk  (60 Łazarko), Ossowski, Jurczyk, Sadowski (70 Nerko), Gwiazda. Trener: Ireneusz Piwko.

Sędziowali: Andrzej Mścichowski jako główny oraz  Radosław Jemielity i Damian Tanajewski (Kolegium Sędziów Podlaskiego ZPN).

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook