XXXVII sesja Rady Gminy Zambrów odbyła się 14 marca w sali konferencyjnej Starostwa Powiatowego w Zambrowie. Była dość burzliwa i długa, bowiem ponad dwie godziny debatowano tylko na temat planowanej budowy targowiska w Wądołkach-Bućkach.
W dyskusji wzięło udział wielu mieszkańców gminy Zambrów – zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy inwestycji w Wądołkach-Bućkach. Warto dodać, że otrzymała już ona dofinansowanie z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 w kwocie 997 tys. 669 zł.

Tym razem głos w tej sprawie zabrał m.in. obecny na obradach Członek Zarządu Województwa Podlaskiego Stefan Krajewski. Mówił, że w jego ocenie we wskazanej lokalizacji targowisko, gdzie miałby być prowadzony obrót zwierzętami, nigdy nie powstanie.

- Samo przygotowanie targowiska to jest około 5 mln zł, żeby spełnić wszystkie zapisy rozporządzenia. Do tego zorganizowanie ruchu, dojazdu, bezpieczeństwa – to też wszystko jest ważne. Ten wniosek, który jest złożony do Urzędu Marszałkowskiego, na dzień dzisiejszy pozwala na zmianę lokalizacji. (…) Jeżeli chodzi o lokalizację to trzeba mieć dwie rzeczy: prawo do dysponowania gruntem i wcale to nie musi być grunt samorządu oraz raport oddziaływania środowiskowego. Te pieniądze, które są z urzędu marszałkowskiego, pozwalają na zbudowanie małego targowiska. Podobne będzie budowane w pobliskiej Jabłonce Kościelnej, ale tam nie ma mowy o obrocie zwierzętami. To będzie coś podobnego jak targowisko na ul. Wyszyńskiego w Zambrowie. - mówił Stefan Krajewski. – Wniosek złożył wójt Gminy Szumowo na lokalizację w Ostrożnym. Ten projekt opiewa na kwotę ponad 7 mln zł. To też nie jest własnością gminy, ale wójt ma podpisane stosowne porozumienia przedwstępne i prawo do dysponowania gruntem i mógłby taką inwestycję prowadzić. W związku z tym, że miały być blisko siebie dwa takie targowiska, Wójt Gminy Szumowo swój wniosek wycofał i dzisiaj mamy kwestię Wądołk. - dodał.

Zarówno wśród mieszkańców, jak i radnych widać było ogromną dezorientację w całej sprawie związanej z planowaną inwestycją w Wądokach-Bućkach. Z jednej strony część mieszkańców opowiadała się za budową targowiska, ale z drugiej strony nie chce ona tam handlu zwierzętami. Niektórzy są zatem za stworzeniem czegoś na zasadzie ryneczku. Inni z kolei widzieliby tam targowicę z prawdziwego zdarzenia, włącznie z handlem zwierzętami. Nie zabrakło też głosów sprzeciwu wobec planów budowy targowiska. Znaleźli się też tacy, którzy mają zupełnie inny pomysł na zagospodarowanie gminnej działki w Wądołkach-Bućkach, a mianowicie utworzenia tam... strefy rekreacyjnej dla mieszkańców.

Jak więc widać, temat ten dość mocno podzielił mieszkańców zarówno Wądołk, jak i okolicznych miejscowości. W ostatnim czasie do Wójta Gminy Zambrów wpłynęło nawet pismo od mieszkańców Wądołk, z prośbą o przeprowadzenie wewnętrznego referendum, w którym mieszkańcy tej miejscowości sami mieliby zdecydować o przeznaczeniu gruntu, którego dotyczy planowana budowa targowiska.

Podczas sesji wójt tłumaczył, jaka jest wizja samorządu dotycząca inwestycji w Wądołkach-Bućkach. Jak mówił, na początku planowana jest budowa zwykłego targowiska, a w kolejnych latach jego rozbudowa. Szacowany koszt budowy samego targowiska na hektarowej działce, według wyliczeń wójta, to ok. 4 mln zł.

- Nasze myślenie było takie, żeby tam był handel bydłem. To nie marszałek ani wójt decyduje o tym, tylko Powiatowy Lekarz Weterynarii. - mówił wójt Jarosław Kos.

Przypomnijmy, że Gmina Zambrów planowała zorganizować w najbliższym czasie konsultacje z mieszkańcami wsi Wądołki-Bućki, dotyczące planowanej budowy targowiska. W tym celu na dzisiejszą sesję przygotowana została stosowna uchwała, jednak po ożywionej dyskusji radni postanowili zdjąć ten punkt z porządku obrad i ponownie skierować tę sprawę na komisję.

źródło: www.zambrow.org